Maria i Luigi - Mario Bross w Villa Omnia
Miałem w tym roku okazję pojawić się na świetnym ślubie.
Ślubie Marii i Luigiego.
Ona o niebywałej urodzie, olśniewająca Panna Młoda, on - przystojny Włoch.
Razem, jak to zauważył ksiądz podczas przysięgi, brzmią jak Mario Brothers ("Mario i Luigi wysłuchaliście Słowa Bożego...).
Bardzo lubię włoski śluby. Zawsze są pełne emocji i szczerego entuzjazmu. Fajnie jest się znaleźć w tym miejscu.
Po raz kolejny sprawdziła się też powtarzana przeze mnie reguła, że na ślubach CAMON deszcz w kluczowych momentach nigdy nie pada ;) (pomijam te wyjątki, które tylko potwierdzają regułę ;) )
Tak było i tym razem. Po wyjściu z kościoła, świeciło piękne słońce. Na horyzoncie kłębiły się już czarne chmury, a niebo gniewnie pomrukiwało. Gdy tylko życzenia pod kościołem dobiegły końca …. niebo spadło nam na głowy !! Tak mocnej i tak długiej ulewy nie widziałem już dawno.... 2 pasmowa trasa z Warszawy w stronę Gdańska posuwała się prędkością 30-40km/godz. I tak przez prawie całą trasę do Trębki Nowe.
Jednak po dojechaniu na miejsce imprezy (Villa Omnia), ktoś jakby nagle u góry zakręcił kurek. Przestało padać, aby Maria i Luigi mogli wyjść z samochodu i dojść na imprezę. :) Później wszystko wróciło do pierwotnego stanu (kurek odkręcono i lało przez całą noc).
Na stronie CAMON możecie tez zobaczyć klip siostry Marii, nagrany wiele lat temu (2012) :) (Kasia i Arek - Klik klik)
Miejsce: Villa Omnia
Grali i śpiewali: Swing Thing
Focił: Gabriel Gmurczyk
Kręcił: CAMON