Marcelina i Wojtek
Dawno, dawno temu, w dniu gdy Paweł (nasz operator) kończył 30 lat oraz gdy na stadionie we Wrocławiu polska reprezentacja w piłce nożnej spotkała czeską reprezentację w piłce nożnej, gdy w ramach Euro Polska rozgrywała mecz ostatniej szansy - my byliśmy daleko od tego miejsca kilometrowo i mentalnie. Co tu kryć - mieliśmy przed sobą lepsze zajęcie i bardziej aferujące - ślub Marceliny i Wojtka :)
Tym razem wybraliśmy się do Trójmiasta (Gdańska - dla ścisłości) aby sprawdzić, jak tam przebiegają wesela i czy na pewno Cysia z Wojtkiem nie zmienią zdania i powiedzą sobie "TAK". ;-) Oczywiscie tak jak podejrzewaliśmy, padło przysłowiowe "tak", i pomimo skutecznej blokady dróg w wykonaniu okolicznych meneli, wszystko poszło jak z płatka - i dzisiaj możemy cieszyć się pięknym filmem :)
Koniec rozpisywania się - Życzymy miłego seansu.
P.S. Oczywiście kibicowaliśmy naszym tego dnia - bo od czego jest radio w telefonie i zestaw słuchawkowy :)))
Hola hola - powie ktoś - przecież ja tutaj widzę pałac w Rogalinie. Zgadza się - Cysia z Wojtkiem wpadli do Poznania któregoś razu na kilka nagrań w plenerze :)